Porady

Kolka – jak sobie z nią radzić?

Kolka – jak sobie z nią radzić?

Kolka w odczuciu rodziców jest jedną z najbardziej niepokojących dolegliwości wczesnego wieku niemowlęcego. Dotyka ona ok. jednej trzeciej wszystkich dzieci. Charakteryzuje się częstymi i niewyjaśnionymi napadami gwałtownego płaczu, które powtarzają się prawie codziennie, mniej więcej w tym samym czasie i trwają trzy godziny lub nawet dłużej. Ataki kolki występują w przedziale czasowym od kilku tygodni do kilku miesięcy, ale zwykle zanikają bez specjalnego leczenia. Stwierdzono, że kolka występuje w takim samym stopniu u niemowląt karmionych butelką, jak i u tych karmionych piersią.

Najczęściej kolka pojawia się u niemowląt w wieku od 2 do 16 tygodni – z największą intensywnością atakuje między 6 a 8 tygodniem życia. Prawie w każdym przypadku ustępuje, zanim dziecko skończy pierwsze sześć miesięcy życia. Najczęściej atakuje w godzinach porannych lub wieczornych i wydaje się być powiązana z bólem brzucha. Najbardziej frustrującym aspektem tej dolegliwości jest to, że płaczu dziecka nie można uspokoić przytulaniem lub kierowaniem jego uwagi ku innym rzeczom. Z tego powodu kolka jest bardzo stresująca dla opiekunów, a to z kolei może utrudnić prawidłową opiekę nad płaczącym maluchem.

Co powoduje kolkę? Mimo wieloletnich badań nad tematem, nie udało się jednoznacznie określić, co tak naprawdę jest przyczyną tego długotrwałego płaczu u niemowląt. Pojawiło się natomiast kilka teorii, mających na celu wyjaśnienie przyczyn kolki. Część z nich uważa, że źródło dolegliwości ma związek z niedojrzałością przewodu pokarmowego. Czynnikami, wyzwalającymi atak kolki mogłyby więc być:

  • Głód
  • Dyskomfort spowodowany przekarmieniem
  • Gazy powodujące bolesne rozciąganie się brzucha
  • Drażliwość jelit wywołana nietolerancją na białko znajdujące się w mleku
  • Niestrawność
  • Ciężkostrawne lub wzdymające składniki w diecie matki, które są słabo tolerowane przez dziecko (np. kapusta, brokuły, cebula, czekolada czy mleko krowie)

Inne, nowsze koncepcje upatrują czynników wywołujących kolkę raczej w psychice. Za płacz dziecka odpowiedzialne byłyby:

  • Nadwrażliwość sygnały płynące z otoczenia, co działa stresująco na organizm malucha
  • Nadmierna ekscytacja, strach lub frustracja
  • Znajdujące się w organizmie matki nikotyna lub kofeina, które nadmiernie stymulują niemowlę
  • Niedojrzałość emocjonalnych i poznawczych reakcji niemowlęcia w nieznanym środowisku, poza łonem matki, co prowadzi do nadpobudliwości na normalne bodźce

Niezależnie, która z tych koncepcji wyda się nam bardziej przekonująca, przyczyny kolki nadal nie są jednoznacznie określone – być może ich charakter jest bardziej złożony i wynika z nakładania się kilku czynników.

Istnieje kilka charakterystycznych objawów kolki. Dziecko zwykle zaczyna płakać każdego dnia, wieczorem lub późnym popołudniem, choć wcześniej śpi, je i zachowuje się całkiem normalnie, bez żadnych oznak dyskomfortu lub stresu. Głośny płacz trwa ok. trzech godzin i może być powiązany z którymkolwiek z następujących symptomów:

  • Wykrzywianie twarzy
  • Zaczerwienie
  • Zaciskanie dłoni w pięść
  • Naprężanie ciała w tył lub wyciąganie nóg (na tej podstawie można przypuszczać, że kolka jest spowodowana bólem brzucha)
  • Przelewanie i bulgotanie w jelitach
  • Wydalanie gazów lub kału
  • Niereagowanie na wysiłki opiekuna, podejmowane w celu uspokojenia dziecka
  • Maluch uspokaja się spontanicznie, po czym pozwala się utulić czy uśpić

Ważne jest, aby zwrócić uwagę, czy mimo regularnych wybuchów płaczu niemowlę w innym czasie wydaje się być spokojne, śpi i reaguje na otoczenie, prawidłowo je i przybiera na wadze regularnie, w odpowiedni dla wieku sposób. Jeżeli tak się dzieje, trzeba powiedzieć sobie, że spontaniczne ataki kolki są po prostu etapem dojrzewania neurorozwojowego i należy je po prostu przeczekać.

Świadomość, że mimo płaczu nie dzieje się dziecku nic złego, być może pozwoli się rodzicom nieco odstresować w tych trudnych dla nich chwilach. Nie oznacza to, że mają ono pozostawać bezczynni w oczekiwaniu, aż kolki same ustąpią. Istnieje kilka sposobów, pomagających złagodzić te dokuczliwe dla dziecka objawy. Ich wybór powinien odbywać się metodą „prób i błędów”, ponieważ trudno odgadnąć, co sprawdzi się w przypadku naszego dziecka, przynosząc mu długotrwałą ulgę.

Do sprawdzonych sposobów zapobiegania kolce należy odpowiednia technika karmienia. Wiele osób uważa, że kolka jest skutkiem połknięcia zbyt dużych ilości powietrza podczas jedzenia – aby temu zapobiec, trzeba trzymać dziecko w pozycji „do góry” podczas karmienia.

Jeśli dziecko jest karmione butelką, odpowiednio skonstruowany, przeciwkolkowy smoczek z odpowietrzaczem pomoże zmniejszyć ilość połkniętego powietrza. Również „odbijanie” jest pomocne w zapobieganiu kolce, chociaż nie ma twardych dowodów na to, że ta metoda działa (wszystkie doświadczone mamy i babcie wiedzą jednak, że tak trzeba). Dziecko po posiłku powinno być trzymane na ramieniu i delikatnie klepane po plecach, co sprawi, że maluchowi się odbije, a połknięty pęcherzyk powietrza zostanie uwolniony. Razem z gazem może również zostać wyrzucona niewielka ilość mleka, dlatego dobrze jest umieścić chłonną szmatkę na ramieniu podczas tego zabiegu.

W ramach profilaktyki przeciwkolkowej unikamy nadmiernego karmienia dziecka. Jeśli ma ono tendencję do zbyt łapczywego jedzenia i na przykład jest w stanie opróżnić butelkę w czasie krótszym niż 20 minut, należy zmienić mu smoczek na model wolniejszy, o mniejszym przepływie.

Podobno niektóre składniki, spożywane przez matkę i przechodzące do pokarmu, mogą powodować kolkę – należą tu ostre przyprawy, kofeina, napoje gazowane, cebula, kapusta, brokuły, czekolada czy orzechy. Dlatego można spróbować usunąć dany produkt z diety na jakiś czas i obserwować, czy stan niemowlęcia się poprawia. O ile nasze obawy znajdą potwierdzenie, warto unikać na stałe danego składnika. Jeżeli podejrzewamy, że dziecko może mieć problem ze spożywaniem mleka krowiego, a przyczyną jego dyskomfortu są produkty nabiałowe, można rozważyć usunięcie ich z diety – ale tylko po konsultacji z lekarzem, a w dalszej kolejności – z dietetykiem. Eliminacja mleka z diety mamy karmiącej „na własną rękę” jest niebezpieczna i może prowadzić do niedoboru składników odżywczych, na przykład wapnia.

Gdy dziecko jest karmione sztucznie, warto rozważyć zastosowanie mleka modyfikowanego przeciwkolkowego (po konsultacji z lekarzem). Preparaty takie mają z reguły mniej laktozy, co zapobiega dyskomfortowi trawiennemu u wrażliwych niemowląt.

Ponieważ przyczyny kolki są nieznane, próbujemy łagodzić jej objawy za pomocą różnych metod, obserwując, która sprawdza się najlepiej. Oto kilka propozycji:

  • Bliski kontakt z dzieckiem, zwłaszcza typu „skóra do skóry” może mu pomóc się uspokoić.
  • Często niemowlę uspokaja się podczas ssania – spróbujmy podać mu smoczek lub przystawić do piersi w czasie ataku.
  • Skutkować może też zawinięcie dziecka w chustę lub kocyk – niektóre maluchy lubią być ciasno omotane kawałkiem materii.
  • Trzeba zaobserwować, w jakiej pozycji maluch czuje się najbardziej komfortowo. Wypróbujcie położyć je na brzuchu lub umieścić na własnym ramieniu – wszystko zależy od indywidualnych preferencji.
  • Czasem pomocne jest trochę ruchu – spróbujcie powozić dziecku w wózku lub zabrać je na przejażdżkę samochodem.
  • Biały hałas, na przykład jednostajny szum odkurzacza, pralki czy suszarki, także może uspokoić niemowlę.
  • Przygaszenie świateł ułatwi dziecku odcięcie się od bodźców zewnętrznych i wyciszenie.
  • Z pozytywną reakcją może się także spotkać ciepła kąpiel i delikatny masaż całego ciała.

Jeżeli domowe sposoby zawiodą, możemy sięgnąć po sprawdzone medykamenty, oczywiście po konsultacji z lekarzem. Apteczne środki na kolkę to:

  • Preparaty z symetykonem – jest to zupełnie nieszkodliwa, niewchłaniająca się substancja, która powoduje usunięcie gazów z żołądka, zapobiegając ich przemieszczaniu się w głąb przewodu pokarmowego. Jednakże, jeżeli tygodniowa terapia nie przynosi skutków, nie ma sensu jej kontynuować.
  • Woda koperkowa (gripe water) – tradycyjnie ma działać rozkurczowo, łagodzić ból brzucha i ułatwiać odbijanie.
  • Krople z laktazą – zawarty w nich enzym ułatwia trawienie laktozy, zapobiegając dolegliwościom trawiennym. Ich stosowanie ma sens, jeżeli faktycznie przyczyną dolegliwości malucha jest nietolerancja laktozy.

Mimo że kolka nie jest groźna, powinniśmy bezzwłocznie wezwać pomoc lekarską, gdy:

  • Dziecko płacze w nietypowy sposób lub płacz trwa dłużej niż zazwyczaj
  • Pojawiają się wymioty, biegunka, gorączka, krew lub śluz w kale

Trzeba także umówić się na konsultacje z pediatrą, jeżeli dziecko nie przybiera na wadze, a między atakami kolki nie je prawidłowo, nie śpi czy zdradza inne niepokojące objawy.

Ponieważ długotrwały płacz dziecka bywa psychicznie wyczerpujący dla rodzica, warto także zadbać o siebie, jeżeli musimy na co dzień mierzyć się z takim wyzwaniem, jak kolka u naszego niemowlęcia. Gdy czujemy, że nasze nerwy znajdują się na granicy wytrzymałości, warto poprosić o wsparcie partnera, kogoś z rodziny lub przyjaciół. Oddalmy się wówczas od płaczącego dziecka, wypijmy herbatę uspokajającą, przejdźmy się na spacer, zjedzmy coś – w ten sposób nasze emocje opadną i będziemy w stanie nadal zajmować się dzieckiem. Także przebywanie z innymi rodzicami, opowiadanie o naszych problemach i rozmawianie na temat ich sposobów radzenia sobie z kolką bywa pomocne – kilka słów wsparcia pozwoli nam spojrzeć na problem z innej perspektywy.

Na zakończenie podkreślamy, że żadna z metod walki z kolką nie daje 100% gwarancji, że okaże się skuteczna w przypadku Waszego dziecka – dotyczy to zarówno sposobów rekomendowanych przez specjalistów, jak i „dobrych rad” od rodziny i przyjaciół. Najważniejsze jest, aby rodzice w czasie tych trudnych chwil mieli na uwadze, że ich niemowlę nie jest chore, dobrze się rozwija, a spowodowany kolką płacz nie będzie miał trwałych skutków. Najlepiej cichu, spokojnie i konsekwentnie towarzyszyć dziecku podczas ataku, stosując te metody łagodzenia płaczu, które sprawdzają się najlepiej. Czasem warto nawet zostawić malucha w spokoju (ale nie samego – obserwujemy go i jesteśmy w pobliżu cały czas), jeżeli nasze starania przynoszą efekt odwrotny do zmierzonego. A kolka z pewnością i tak ustąpi, nawet bez naszej ingerencji, w wieku 4 lub najwyżej 6 miesięcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *