Porady, Zdrowie i rozwój dziecka

Jak przetrwać ząbkowanie?

Jak przetrwać ząbkowanie?

Ząbkowanie to moment wyczekiwany przez rodziców, a jednocześnie budzący ich obawy. Miło podziwiać pierwszego ząbka w buzi maleństwa, a z drugiej strony – jego pojawienie nierzadko poprzedzone jest znacznym dyskomfortem. Wbrew pozorom, zęby nie wyrastają niemowlęciu. Kształtują się one już w życiu płodowym, pokrywając się stopniowo kolejnymi warstwami szkliwa. Gdy dziecko przychodzi na świat, są one schowane w dziąsłach, aby wyrznąć się w odpowiednim momencie. Na czas pojawienia się pierwszych ząbków wpływa wiele czynników. Znaczenie ma i genetyka (warto przypomnieć sobie rodzinne opowieści, kiedy pierwsze zęby pojawiły się u rodziców malucha oraz jak przebiegało ząbkowanie), i ogólny stan rozwoju dziecka – niedobory niektórych składników mineralnych, wcześniactwo czy niektóre choroby mogą opóźniać ząbkowanie. Z kolei dostarczenie dziecku odpowiednich ilości soli wapnia, fosforu i fluoru oraz witamin C, A i D w okresie płodowym pomaga  wykształcić odporne i trwałe zęby. Warto o tym pamiętać, planując dietę w okresie ciąży! Zdarza się, że niektóre dzieci rodzą się z pierwszym ząbkiem – nie jest to nic niepokojącego, jednak jeśli siedzi on w dziąśle niestabilnie, lepiej od razu go usunąć, aby uniknąć ryzyka wypadnięcia i połknięcia go przez noworodka.

Planowo, zęby pojawiają się z reguły parami według następującego schematu (ale nie jest to, oczywiście, żelazna reguła):

  • 6 miesięcy – dolne siekacze środkowe
  • 8 miesięcy – górne siekacze środkowe
  • 10 miesięcy – dolne i górne siekacze boczne
  • 14 miesięcy – pierwsze trzonowe
  • 18 miesięcy – kły
  • 24 miesiące – drugie zęby trzonowe

Ale w praktyce pierwsze zęby mogą pojawić się zarówno w 4., jak i 10 miesiącu życia i nie jest to zjawisko nieprawidłowe. Mówi się, że zęby, które pojawiły się później, są zdrowsze i mocniejsze, ale czasem zdarza się, że wyrastają już dotknięte próchnicą. Pełne uzębienie mleczne to 20 zębów, podzielonych równo między szczękę i żuchwę – 8 siekaczy, 4 kły i 8 trzonowców. W komplecie powinny się one pojawić do 30 miesiąca życia, ale jeśli maluch ukończył 15 miesiąc życia i nie zaczął w ogóle ząbkować, udajmy się z nim do lekarza – być może konieczne będzie wykonanie zdjęcia rentgenowskiego. Zęby mleczne mają mniejsze korzenie i nieco inną budowę niż zęby stałe. W buzi dziecka pozostaną czasowo – proces ich wypadania rozpocznie się ok. 6 roku życia i potrwa kilka lat. Mimo tego warto o nie dbać, aby oszczędzić dziecku konieczności ich leczenia w późniejszym okresie życia.

Dlaczego wyrzynanie się zębów boli? Aby wydostać się na zewnątrz, ząb musi jakby „rozerwać” dziąsło, co powoduje ból i dyskomfort. U każdego dziecka wygląda to inaczej – czasem cały proces przebiega naprawdę ciężko, czasem – bezproblemowo i kończy się jedynie na lekkim swędzeniu dziąseł. Jeśli chcemy sobie wyobrazić, co czuje wtedy maluch, przypomnijmy sobie moment wyrzynania się u nas „zębów mądrości” – przy założeniu, że dziecko nie jest w stanie zracjonalizować sobie, skąd się biorą jego dolegliwości. Pocieszające jest także to, że najgorsze objawy pojawiają się przy wyrzynaniu pierwszych zębów – potem dziecko znosi ten proces lepiej. Nieco problemów mogą sprawiać pojawiające się później duże zęby trzonowe, ale rodzice są wtedy już bardziej doświadczeni i wiedzą, co ich pociesze przynosi największą ulgę, maluch zaś już zna doznania związane z pojawianiem się w buzi nowego ząbka.

Ząbkowaniu towarzyszą różne objawy – mogą one pojawiać się kilka tygodni wcześniej albo wystąpić kilka dni przed pojawieniem się pierwszego ząbka. Naszą nadzieję na rychłe pojawienie się pierwszego ząbka mogą wzbudzić:

  • Zaczerwienienie, rozpulchnienie i obrzęk dziąseł, czasem nawet pęknięcie dziąsła – objawy te powoduje mechanicznie wychodzący ząb; czasami na tym etapie jest on już wyczuwalny przy dotyku, o ile uda ci się nakłonić dziecko do otworzenia buzi albo też potrafi „zadzwonić” o łyżeczkę
  • Intensywne ślinienie się – pojawia się naturalnie na pewnym etapie rozwoju i może (ale nie musi) być związane z ząbkowaniem; ślina wytwarza środowisko niekorzystne dla drobnoustrojów chorobotwórczych, pod warunkiem, że jej pH nie jest zmienione przez nadmierne spożycie cukru
  • Potrzeba gryzienia i pocierania o coś dziąsłami – wywieranie nacisku na dziąsło przynosi ulgę, więc dziecko chętnie gryzie różne obiekty; jest to także reakcja na uczucie, że w ustach coś się dzieje.
  • Stale zarumienione policzki i twarz
  • Pocieranie czy chwytanie ucha, znajdującego się po tej samej stronie, co wychodzący ząb – ból dziąsła często promieniuje na kanał uszny
  • Bezsenność – zarówno w ciągu nocy, jak i w ciągu dnia
  • Utrata apetytu lub zmiana nawyków żywieniowych – niemowlęta, które jedzą pokarmy stałe, mogą żądać powrotu do butelki, ponieważ łyżeczka podrażnia ich rozpalone dziąsła; inne z kolei chcą przeżuwać, w celu łagodzenia dyskomfortu. Dzieci karmione piersią lub butelką rzucają łapczywie do ssania, a potem rezygnują z niego z powodu nadmiernej wrażliwości dziąseł itd.
  • Ogólne rozdrażnienie i płaczliwość malucha – najczęściej objawia się w nocy.
  • Stany podgorączkowe i jednodniowa biegunka (te objawy często pojawiają się z innych przyczyn niż ząbkowanie, dlatego warto skonsultować je z lekarzem). Zdrowe dziecko podczas ząbkowania nie powinno natomiast gorączkować.

W okresie ząbkowania obserwuje się u dzieci większą podatność na choroby infekcyjne. Rozpulchnione dziąsła stanowią dla bakterii łatwą do sforsowania przeszkodę, co może prowadzić do kataru, zapalenia ucha i innych infekcji. Dlatego trzeba uważnie obserwować stan dziecka i z niepokojącymi symptomami zgłaszać się do lekarza.

Sposobów łagodzenia bólu i dyskomfortu jest wiele – należy je dobrać do indywidualnych potrzeb dziecka. Niekiedy wystarczą domowe metody albo środki apteczne, dostępne bez recepty, czasami konieczne są konsultacje lekarskie. Pamiętajmy, że objawy ząbkowania łatwo pomylić na przykład z objawami anginy, dlatego nie lekceważmy ich – szczególnie, jeśli pojawia się wysoka (powyżej 38°C) lub utrzymująca się dłużej niż 2 dni gorączka.

Jeśli chodzi o „podręczne” sposoby łagodzenia bólu, u większości dzieci ulgę przynosi przeciwciśnienie na dziąsła – pod warunkiem, że nie są one poranione i nadwrażliwe. Dobre efekty  przynosi masaż, wykonany palcem owiniętym w czystą gazę, którą dodatkowo możemy namoczyć w zimnej wodzie lub rumianku. Są także odpowiednie nakładki na palec z gumowymi wypustkami, którymi skutecznie wymasujemy swędzące dziąsła.

Podobną funkcję pełnią różnego typu gryzaki, silikonowe lub wypełnione specjalnym żelem. Są one także zaopatrzone w specjalne wypustki, które masują dziąsła malucha. Wybierz te o anatomicznym kształcie, od renomowanych producentów – są one skuteczne, ponieważ docierają do najgłębszych zakamarków jamy ustnej, a poza tym gwarantują prawidłowy rozwój zgryzu. Mają też odpowiednie certyfikaty, potwierdzające bezpieczeństwo – dzięki temu możemy być pewni, że dziecko nie odgryzie i nie połknie żadnego elementu, czy też w trakcie użytkowania nie zacznie się z nich uwalniać znajdujący się w środku żel. Przed podaniem maluchowi możemy je schłodzić w lodówce, natomiast unikamy wkładania ich do zamrażalnika – lodowato zimne mogą podrażnić dodatkowo dziąsła. Można także w tym okresie sięgnąć po smoczek – pomoże on dziecku uspokoić się w tych trudnych dla niego chwilach, a ssanie pomaga przełknąć nadmiar śliny. Ewentualnie można pozwolić dziecku na gryzienie czystej, wilgotnej i schłodzonej w lodówce szmatki – np. rąbka pieluszki.

Jeśli dziecko nie ma ochoty na jedzenie potraw łyżeczką, warto wrócić wyłącznie do karmienia piersią – przytulenie malucha podczas karmienia łagodzi jego złe samopoczucie. Gdy ząbki wyjdą, powrót do dawnego jedzenia nie powinien nastręczać trudności.

Jeśli dziecko ma więcej niż sześć miesięcy, możesz pozwolić mu na żucie chłodnych, miękkich pokarmów, takich jak banan czy ogórek. Nie należy używać twardej żywności, ponieważ jej kawałki mogą w przypadku młodszych dzieci spowodować zakrztuszenie. Starszym maluchom można natomiast podać np. marchewkę czy kawałek biszkopta. Chwilową ulgę może przynieść także zimna woda czy puree z owoców – unikamy natomiast podawania dziecku gorących pokarmów. Dobrym pomysłem jest użycie specjalnej siatki do nauki jedzenia pokarmów stałych, gdzie pakujemy schłodzone pożywienie – jej oczka zapobiegają zakrztuszeniu się zbyt dużymi kawałkami pokarmu, jest ją także łatwo trzymać w rączce.

W aptece bez recepty możemy nabyć żele do dziąseł –zawierają one substancje znieczulające miejscowe i działające antyseptycznie, które złagodzą ból i zapobiegną infekcjom. Niewielka ilość rozprowadzona na dziąsłach daje efekt lekkiego drętwienia i przynosi ulgę. Niestety, żele te szybko się „zjadają” – jeśli zdecydujesz się na jakiś, upewnij się, że nie zawiera cukru w swoim składzie, ponieważ szkoda byłoby świeżo wychodzące ząbki narażać na ryzyko próchnicy.

Jeśli nic nie przynosi ulgi, możesz podać dziecku paracetamol lub ibuprofen zgodnie ze schematem dawkowania, znajdującym się na opakowaniu. Nie podawaj obu tych preparatów równocześnie, chyba że lekarz zaleci inaczej i nie przekraczaj zalecanej dawki.

Warto także zastosować „chwyty” psychologiczne. Z bólem przy ząbkowaniu jest jak z bólem głowy – im bardziej się na nim koncentrujemy, tym jest gorzej. Odwrócenie uwagi malucha nową zabawą czy porcja „przytulasków” potrafią zdziałać cuda i poprawić mu humor!

Ciągłe ślinienie się może powodować podrażnienia skóry dziecka w okolicach podbródka. Żeby temu zapobiec, można posmarować ją kremem ochronnym przed snem oraz wyjściem na zewnątrz.

Gdy pojawią się pierwsze ząbki, pamiętamy o odpowiedniej higienie – przemywaniu dziąseł gazą zamoczoną w rumianku po każdym posiłku. Gdy dziecko ma już 8 ząbków, zaczynamy czyścić je specjalną szczoteczką dla niemowląt. Jej włosie powinno być miękkie, syntetyczne – luźno rozstawione włókna o zaokrąglonych końcach i zróżnicowanej długości sprawdzą się najlepiej. Ponieważ maluch nie potrafi wypluć wody, szczoteczkę tylko zwilżamy. W drugim roku życia dziecko może czyścić ząbki samo, a gdy opanuje umiejętność plucia – do pielęgnacji wprowadzamy pastę do zębów. Nie pozwalamy dziecku spać z butelką w ustach – taki nawyk powoduje niszczenie szkliwa przez resztki żywności i prowadzi do próchnicy. Po trudnym okresie ząbkowania takie prawidłowe nawyki pielęgnacyjne przyniosą Wam korzyści w postaci szczęśliwego uśmiechu Waszego dziecka!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *